- Na pewno będziemy chcieli dobrze wystartować, przynajmniej tak jak samo jak jesienią - żartuje Krzysztof Frąckowiak, prezes rewelacji poprzedniej rundy, Pogoni Przyborów. Zespół ten zaczął przygotowania dopiero w połowie stycznia, a więc najpóźniej z piątoligowców w regionie. - Trenujemy trzy razy w tygodniu, chłopaki dostają teraz ostro w kość i to ma dać efekt w pierwszych marcowych spotkaniach - podkreśla prezes Frąckowiak. Z wysokiego "c" przygotowania zaczęli bracia Mariusz i Krzysztof Karpińscy. W ubiegłą sobotę stoczyli bratobójczy pojedynek o koronę króla strzelców turnieju halowego, który odbył się w Trzebiechowie. Ostatecznie lepszy okazał się straszy z braci, Krzysztof, który sięgnął po tę indywidualną nagrodę. Cały turniej wygrała Pogoń, ogrywając między innymi gospodarzy oraz innego ligowego rywala, zespół Zjednoczonych Lubrza. Na dziś jedyną złą wiadomością w klubie jest fakt, że nie ma kto zastąpić w ataku Rafała Kowalczyka, który rozpoczął służbę wojskową. - W jego miejsce chcielibyśmy pozyskać innego młodzieżowca, który nie osłabiłby naszej siły ognia - informuje prezes Frąckowiak. Odra ciut lepsza od Polmo W ubiegłą sobotę w Kożuchowie grały między sobą dwa inne zespoły zielonogórskiej "okręgówki", Polmo i Odra Bytom Odrzański. Po zaciętym meczu i prawdziwej walce na noże minimalnie lepsza okazała się Odra. - Do wyniku nie ma co na razie przywiązywać wielkiej wagi, bo oba zespoły są etapie budowania formy. Dopiero wiosenne spotkanie pokaże, kto tak naprawdę lepiej przepracował zimę - mówi Romuald Kujawa, trener Polmo. Podobnego zdania jest Mariusz Wawrów, szkoleniowiec Odry - Wynik rzeczywiście nie jest najważniejszy, bo chodzi o to, żeby przede wszystkim wybiegać swoje i spróbować pograć piłą w tych dosyć trudnych warunkach pogodowych - mówi. Między słupkami Polmo w tym spotkaniu stanął jeszcze w tamtej rundzie bramkarz Odry, Alan Zacharewicz. O ile oba kluby dogadają się między sobą, to już wkrótce stanie się on zawodnikiem lidera rozgrywek. - Jeżeli przejdę do nowego klubu, to zrobię wszystko, żeby mu pomóc w awansie - zapowiada A. Zacharewicz. Fiaskiem natomiast zakończyły się rozmowy z Markiem Korczakiem, który swoją chęć przejścia do Polmo odłożył na koniec sezonu. W zespole Odry z bardzo dobrej strony pokazali się zawodnicy wracający do zespołu, 22-letni Piotr Woźnica i 18-letni Michał Konsewicz (rozmowę z nim zamieszczamy poniżej). Obaj bardzo dobrze grali tyłem do bramki, stworzyli sobie kilka okazji strzeleckich, a jedną z nich Michał zamienił na zwycięską bramkę. W Nowym Miasteczku i Siedlisku szukają ludzi W jedynym czwartoligowcu z naszego regionu przygotowania idą pełną parą. - Nie ma jednak co ukrywać, że zapał chłopców po, nie ukrywajmy tego, słabej rundzie, znacznie osłabł - mówi Ryszard Olszewski, trener MKS Nowe Miasteczko. Ciężko ich zmobilizować do pracy, ale staram się ich mocno mobilizować - dodaje. W klubie nie chcą na razie mówić o ewentualnych zmianach personalnych. Wiadomo jednak, że do zespołu zostanie dokoptowanych kilku nowych zawodników, którzy mają pomóc w osiągnięciu lepszych wyników na wiosnę. - Nie chcę na razie mówić o jakiś nazwiskach, więcej w tej materii będę miał do powiedzenia w przyszłym tygodniu - podkreśla trener Olszewski. Zawodników szuka także B-klasowy zespół, GKS Siedlisko. - Jesteśmy w kiepskiej sytuacji kadrowej, bo kilku zawodników zrezygnował z gry - mówi Jan Uruski, wiceprezes klubu. Wzmocnienia są potrzebne niemal na każdą pozycję. Jeżeli zawodnicy z okolicy są zainteresowani występami w naszym klubie, to zapraszamy na treningu, które odbywają się dwa razy w tygodniu w hali - kończy J. Uruski. Mariusz Pojnar