Gortat rozegrał jedno z najlepszych spotkań w sezonie. Przebywał na parkiecie 40 minut, trafił 10 z 15 rzutów za dwa punkty i jedyny wolny, miał 10 zbirek w obronie i dwie w ataku, trzy asysty, przechwyt, trzy bloki, cztery straty oraz dwa faule. Grał najdłużej i był najlepszym strzelcem, zbierającym i blokującym ze wszystkich uczestników spotkania. 21 punktów to jego trzecie najlepsze osiągnięcie w obecnych rozgrywkach. Więcej uzyskał tylko w listopadowych meczach z Charlotte Bobcats (23) i Portland Trail Blazers (22). Z kolei ostatni raz double-double (dwucyfrowe zdobycze w dwóch elementach gry) zanotował 30 stycznia przeciwko Los Angeles Lakers (14 pkt, 12 zb.) Dobry występ polskiego środkowego nie przełożył się jednak w niedzielę na korzystny wynik jego zespołu w konfrontacji z najlepszą obecnie drużyną ligi. Suns przegrali siedem z ostatnich ośmiu spotkań w lidze i szósty kolejny mecz ze Spurs. W drużynie gospodarzy poza Gortatem jeszcze tylko dwóch zawodników zdobyło więcej niż 10 punktów: Argentyńczyk Luis Scola - 15 i Goran Dragic - 19, a także 11 asyst, w tym pięć do Gortata, z którym słoweński rozgrywający coraz lepiej się rozumie. W zespole gości, w którym nie zagrali m.in. leczący kontuzje Francuz Tony Parkera i Gary Neal, a także DeJuan Blair, wyróżnili się Kawhi Leonard i Australijczyk Patty Mills - po 16 pkt oraz Brazylijczyk Tiago Splitter - 14. Tylko pierwsza kwarta, wygrana 21:19, była udana dla zespołu gospodarzy. Na początku drugiej, gdy Gortat odpoczywał na ławce rezerwowych, nie potrafili przez blisko trzy i pół minuty zdobyć punktu i przegrali ten fragment 0:14. Strat poniesionych w tym okresie już do końca spotkania nie zdołali zmniejszyć. W czwartej kwarcie goście prowadzili nawet 84:63. Gortat pilnował w tym meczu słynnego weterana ekipy Spurs Tima Duncana i wyszedł z tego indywidualnego pojedynku obronną ręką. Dwukrotnie go zablokował, a rywal kończył mecz z dorobkiem 10 pkt i 8 zb. Polak już do przerwy zdobył 16 pkt, w końcówce drugiej kwarty trafiając m.in. cztery kolejne rzuty z gry. Suns z bilansem 18 wygranych i 39 porażek zajmują ostatnie, 15. miejsce w Konferencji Zachodniej. Do ich rewanżu ze Spurs (45-13) dojdzie już w środę w San Antonio, a dzień wcześniej w Phoenix spotkają się z Minnesota Timberwolves (20-33).