Jak poinformowała stołeczna policja, do wypadku doszło w miejscowości Ciemne. Kierowca fiata potrącił rowerzystę i odjechał z miejsca wypadku nie udzielając mu pomocy. W wyniku odniesionych obrażeń poszkodowany zmarł. Policjanci zwrócili się z apelem do mieszkańców o pomoc w ustaleniu sprawcy wypadku i zgłaszanie się świadków. Trwająca ponad miesiąc analiza zebranych na miejscu wypadku śladów oraz przesłuchanie świadków wskazywały, że w wypadku mógł brać udział czerwony fiat punto. Policjanci sprawdzili około 500 samochodów i w ten sposób namierzyli podejrzewanego mężczyznę. Z ustaleń policji wynika, że 27-letni Mariusz B. po potrąceniu rowerzysty zdemontował uszkodzone w aucie części, po czym wepchnął je do stawu. Podczas wydobywania samochodu policjanci i strażacy w tym samym zbiorniku wodnym znaleźli dwa inne auta. Były to skody skradzione w 2009 i 2011 roku. Pojazdy trafiły na policyjny parking depozytowy. W trakcie przesłuchania 27-letni Mariusz B. przyznał się do winy. Decyzją Sądu Rejonowego w Wołominie został aresztowany na 3 miesiące. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i nieudzielenie pomocy poszkodowanemu grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.