"W przypadku tak wielkich wydarzeń publicznych istnieje prawdopodobieństwo, że zamachowcy wezmą na cel uczestników szczytu i publiczność. Zalecamy wysoki poziom troski o bezpieczeństwo" - apeluje Departament Stanu USA. Serię ataków w Kenii przeprowadziła w ostatnich latach powiązana z Al-Kaidą islamska organizacja Somali-led Shebab. W poniedziałek w ataku na ciężarówkę policji zginęło co najmniej pięć osób. W najbardziej krwawym zamachu ostatnich miesięcy w kraju, zorganizowanym w kwietniu, zamordowano 148 osób, głównie studentów Garissa University. Ambasada Stanów Zjednoczonych w Nairobi w maju wydała ostrzeżenie, apelując do swoich obywateli o zachowanie szczególnej ostrożności. Zwrócono uwagę na podwyższone zagrożenie terroryzmem i przemocą w Kenii. Dla Baracka Obamy będzie to czwarta wizyta w Afryce, odkąd został prezydentem USA, ale pierwsza w Kenii, rodzinnym kraju ojca gospodarza Białego Domu. Islamscy ekstremiści z Somali-led Shebab wzięli na cel Kenię w 2011 roku, kiedy tamtejsza armia dołączyła do walki z działającymi na terenach Somalii ugrupowaniami związanymi z Al-Kaidą. Walkę Somali-led Shebab wypowiedziała również Etiopia, kolejny - po Kenii - przystanek Baracka Obamy w trakcie wizyty na afrykańskim kontynencie.