Prokuratura miałaby sprawdzić, czy były minister przed zakończeniem sprawowania funkcji nie dopełnił obowiązków służbowych i działał na szkodę państwa - czytamy w "RZ". Chodzi o decyzję o podwyżce opłat za usługi adwokatów i radców prawnych - o wzrost wynagrodzenia za prowadzenie spraw z wyboru i z urzędu.Z informacji, do których dotarła "Rzeczpospolita" wynika, że Borys Budka jest oskarżany o "celowe zaniechania podczas powstawania rozporządzeń". Akty prawne miały być podpisywane bez uzgodnień w ministerstwie. Nie było ustaleń m.in. z Departamentem Informatyzacji i Rejestrów Sądowych. Zmiany stawek nie zostały uwzględnione w systemie teleinformatycznym, a to miało doprowadzić do wydłużenia czasu rozpatrywania spraw. Z zawiadomienia wynika również, że zmiany zostały wprowadzone bez analizy skutków finansowych. Rozliczenie opozycji przez PiS Złożenie zawiadomienia przeciwko ministrowi z rządu PO "wpisuje się w zapowiadane przez PiS rozliczenie obecnej opozycji" - czytamy w "RZ". Do sprawy odniósł się Borys Budka. W rozmowie z dziennikiem ocenił, że to "zemsta polityczna". "Od pierwszego dnia przejęcia przez Zbigniewa Ziobrę resortu sprawiedliwości niektóre osoby dostały polecenie, że mają coś na mnie znaleźć" - mówi były minister.Więcej w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".