40-letni Will nauczał sztuki filmowej. Prowadził zajęcia dla przyszłych producentów filmowych i scenarzystów. Przed kilkoma laty jego ciało zaatakowała choroba. W 2011 roku przez infekcję paciorkowcem amputowano mu kończyny. Nadzieję na powrót do sprawności Willowi przywrócili transplantolodzy ze szpitala Birgham w Bostonie, którzy powiedzieli mu o możliwości przeszczepienia przedramion. Na początku roku został zakwalifikowany na operację. Przeszedł ją pomyślnie, dlatego we wtorek na konferencji prasowej usiadł obok swoich lekarzy i pochwalił się nowymi rękami. "Wciąż jestem w szoku. Traktuję to jako wielki dar i ogromne ułatwienie codziennego życia" - powiedział wzruszony pacjent. Przeprowadzona w październiku operacja trwała 9 godzin. Wzięło w niej udział 35 pracowników medycznych, w tym 13 chirurgów. Teraz Willa czeka długa rehabilitacja. Nie ma jednak gwarancji, że kiedykolwiek będzie miał całkowitą władze nad kończynami. "Nie miałem nic. To co już mam i tak jest dla mnie czymś niezwykłym" - podsumował 40-latek, a lekarze pochwalili postępy, jakie zrobił w ostatnich tygodniach.