Oczywiście nie wszyscy z nich mogą w przyszłości przeprowadzić ataki w kraju naszych zachodnich sąsiadów. Joerg Ziercke w rozmowie z dziennikiem "Die Welt" przyznał, że osób skłonnych do zorganizowania zamachu jest kilkaset, reszta to zwolennicy islamistów. Służby wywiadowcze i niemiecka policja przyglądają się obecnie 230 mieszkańcom Niemiec, którzy mogą "podjąć działania na ogromną skalę". Warto zwrócić uwagę, że przed czterema laty osób objętych obserwacją w obawie przed przeprowadzeniem ataku terrorystycznego było 120. Kolejnych 300 osób może ułatwić potencjalnym terrorystom przeprowadzenie zamachu, oferując m.in. wsparcie logistyczne. Dyrektor BKA zaznaczył, że w Niemczech nie działa jednak profesjonalna sieć terrorystyczna. Ataki mogą zorganizować pojedynczy fanatycy lub zrzeszeni w niewielkich grupach. Na koniec Joerg Ziercke przyznał, że nie ma powodów do paniki, bo służby trzymają rękę na pulsie i kontrolują podejrzane osoby. Dodał jednak, że dotąd udaremniono przeprowadzenie dziewięciu ataków i na pewno "należy spodziewać się kolejnych prób".