Polskie stanowisko na arenie międzynarodowej Pierwsze doświadczenia premier Szydło na arenie międzynarodowej to szczyt UE-Turcja poświęcony migracji i szczyt klimatyczny w Paryżu. - Szczyt w Brukseli zakończył się dobrą konkluzją, przyjętą przez wszystkich przywódców państw europejskich. Problem migrantów w Europie ma zostać rozwiązany poza granicami UE - powiedziała na konferencji po szczycie premier Beata Szydło. Wspomniana konkluzja to pomoc Turcji w kwestii uchodźców, która będzie kosztować państwa UE ożywienie negocjacji akcesyjnych, zniesienie wiz, a także 3 miliardy euro. W kwocie 3 mld euro znajdzie się również 71,2 mln euro od Polski. W przypadku szczytu klimatycznego, premier Szydło również nie kryła zadowolenia. - Wierzymy, że porozumienie będzie globalne i wszystkie państwa podejmą wysiłki na rzecz zapobiegania zmianom klimatu. Dla Polski to podstawowy warunek przystąpienia do porozumienia - mówiła podczas inauguracji szczytu klimatycznego w Paryżu. Zadeklarowała także, że Polska jest w stanie przeznaczyć 8 mln dolarów na rzecz klimatu. - Premier Beata Szydło spotkała się po raz pierwszy z wieloma szefami rządów i głowami państw, co wyznacza naturalną kolej rzeczy, że premier RP jest jeden, natomiast zmieniają się tylko osoby, które wypełniają tę funkcję. Beata Szydło dobrze się wywiązała ze swojego obowiązku - komentuje dr hab. Maciej Drzonek, politolog z Uniwersytetu Szczecińskiego. - Postawę premier Szydło można określić mianem silnego partnerstwa. To wynikało też z wcześniejszych zapowiedzi, które przebijały się na zachodnioeuropejskie salony, że nowy rząd polski będzie próbował zając inne stanowisko w niektórych kwestiach europejskich, niż poprzedni rząd. Myślę, że to będzie sukcesywnie realizowane - dodaje. Kontynuacja polityki PO? Dr hab. Maciej Drzonek zauważa, że w działaniach rządu PiS względem relacji międzynarodowych można zauważyć sygnały wskazujące na nową strategię. - Jeszcze przed zaprzysiężeniem rządu pojawiła się twarda wypowiedź jednego z ministrów odnosząca się do nieprzyjmowania uchodźców, a później była tonująca wypowiedź ministra Waszczykowskiego. Być może taką strategię będziemy obserwowali - pojawi się jeden głos bardziej stanowczy, a drugi będzie łagodzący. A to z kolei mogłoby być polem do negocjacji dla premier Szydło - wyjaśnia. Zdaniem Grzegorza Schetyny z PO, "obecna władza kontynuuje politykę poprzedniego rządu". - Ale zarazem to pokazuje, jak złudne są obietnice i język kampanii wyborczej. Działania premier na arenie międzynarodowej traktuję jako przyznanie, że polityka rządu PO-PSL była najlepsza z możliwych - mówił były szef MSZ podczas spotkania w Zielonej Górze. - Każdy następny premier kontynuuje w pewnej mierze politykę swojego poprzednika. Z drugiej strony jest to uproszczenie, ponieważ trudno nazwać kontynuacją bardziej stanowcze stanowisko względem problemów europejskich, które prezentuje PiS, różne od tego, które prezentowała PO - zaznacza dr hab. Drzonek.