Zwłoki Riki Okady zostały odnalezione w dwumetrowym pudle podpisanym “lalka". Pudło było w magazynie w zachodniej części Tokio. Jak się okazało, ktoś, kto zdecydował się wysłać zwłoki 29-latki, skorzystał z jej karty kredytowej i opłacił nią przesłanie pudła z Osaki do stolicy Japonii. Kartą kredytową zapłacono również za miejsce w magazynie, w którym dokonano makabrycznego odkrycia. Na ciele kobiety odnaleziono liczne ślady po ciosach zadanych nożem. Zgodnie z tym, co do tej pory udało się ustalić policji, 29-latka była ostatnio widziana 21 marca. Zanim zaginęła, na swoim Facebooku napisała, że idzie na spotkanie z przyjacielem, którego nie widziała od lat.