Ciała odnaleziono w pobliżu cmentarza Nejapa w Chilapie, południowej części Meksyku. Były przykryte kocami - relacjonował Miguel Angel Godinez Munoz, prokurator zajmujący się sprawą. Nie ustalono jeszcze dokładnego czasu zgonu ofiar. Zdzieranie skóry z twarzy swoich ofiar jest częstą praktyką wśród najbardziej brutalnych karteli narkotykowych w Meksyku. 9 maja grupa uzbrojonych w karabiny, pałki i maczety mężczyzn wtargnęła do miasta, terroryzując mieszkańców i służby porządkowe. Mężczyźni podawali się za strażników. Uprowadzili także kilkanaście osób.Chilapa znajduje się w centrum wojny między dwoma gangami - Los Ardillos i Los Rojos. Władze badają, czy samozwańczy strażnicy zostali wysłani przez jeden z gangów.