Źródła "Al Arabiji" w Syrii potwierdzają te informacje. Wyłączenie internetu może mieć związek z toczonymi w Damaszku ciężkimi walkami. "Renesys", jedna z firm zajmujących się bezpieczeństwem w sieci, poimformowała, że Syria "zniknęła z internetu" o godzinie 12:26 czasu lokalnego. Zniknięcie to potwierdza także firma "Akamai". Opublikowała ona wykres, na którym widać moment, w którym Syrię odcięto od światowej sieci informacyjnej. Syryjskie ministerstwo informacji twierdzi, że odcięcie internetu nie było spowodowane przez siły rządowe. Obwinia na zaistniałą sytuację "terrorystów", o czym donosi prorządowa telewizja. W programie zapowiedziano także, że specjaliści pracują nad przywróceniem łączności.