Chłopiec w ciągu ostatnich kilku miesięcy musiał odwiedzić szpital aż 50 razy z powodu ogromnych trudności z oddychaniem.Jego mama, Paula Hopps, przyznaje, że była zdruzgotana, kiedy dowiedziała się, że jej syn ma alergię na samego siebie. - Ciągle dzwonili do mnie ze szkoły Juniora, bo kiedy się denerwował, przeczesywał swoje włosy palcami. Potem, kiedy dotykał nimi twarzy, był strasznie spuchnięty - opowiada 31-latka. Matka 7-latka mówi, że to właśnie włosy na głowie stanowią największy problem, dlatego stara się je przycinać chłopcu możliwie jak najczęściej i powstrzymuje go od tego, aby dotykał swojej głowy.