Korwin-Mikke zabrał głos na temat aktualnych wydarzeń na Ukrainie. Według niego Arsenij Jaceniuk to "niemiecki agent". - Akurat on otwarcie mówił, że jeździ do Berlina po pieniądze i dobre rady - mówił lider Kongresu Nowej Prawicy.Szef KNP zaznaczył, że w jego opinii Janukowycz jest tchórzem, bo "uciekł, zostawiając swoich ludzi". - Nie mam dla niego słów potępienia. On powinien był wziąć swoje wojska i stłumić bunt na Majdanie. Nie zrobił tego, bo jest tchórzem - dodał. - W naszym interesie jest trzymanie Rosji jak najdalej. A jeśli ona połknie jeszcze kawałek wschodniej Ukrainy, to będzie bliżej - powiedział Korwin-Mikke. "Dokładnie to chcemy zrobić" - Kilka tygodni temu Gunter Verheugen powiedział, że są w Europie siły prawicowe, które chcą zniszczyć 60 lat dorobku wspólnotowego. Dokładnie to chcemy zrobić - w całości i totalnie ten dorobek "wyrezać", a twórców tej różowej zgnilizny wytarzać w smole i pierzu, a następnie przegonić ulicami Brukseli. Przynajmniej publika będzie miała trochę śmiechu - mówił Korwin-Mikke pytany o to, czy "chce podpalać system polityczny". Cala rozmowa w najnowszym wydaniu "Do Rzeczy".