- Dobrze wiedział, że nie zgubił paszportu, jego dokumenty były w rękach polskiej policji. Wiedział też jednak, że jeśli nie zgłosi utraty dokumentów, nie będzie mógł opuścić Malty - wyjaśniał w rozmowie z TVN24 przedstawiciel maltańskiej policji. Wcześniej portal maltatoday.com.mt informował, że Kajetan P., zapytany o to, czy wyraża zgodę na ekstradycję, odpowiedział, że tak. Kajetan P. został zatrzymany w środę w stolicy Malty La Valetcie. Zatrzymania dokonali lokalni policjanci przy asyście funkcjonariuszy z Zespołu Poszukiwań Celowych Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu i funkcjonariuszy CBŚP. Z zebranych przez policjantów informacji wynikało, że mężczyzna chciał kontynuować ucieczkę. "Doszło do wymiany informacji z urzędnikami konsulatu Tunezji, bo według posiadanych informacji Kajetan P. chciał opuścić Maltę i udać się do Afryki. Nie wiemy, czy ktoś mu pomagał w ciągu podróży przez Europę" - powiedział mł. insp. Andrzej Szymczyk, p.o. Komendanta Głównego Policji, dodając, że szczegóły wyjaśni śledztwo. Stwierdził również, że policja prowadziła w tej sprawie szeroko zakrojoną współpracę międzynarodową. "Wykorzystywaliśmy dostępne metody operacyjne i procesowe" - zapewnił, nie ujawniając szczegółów.