Do głosowania za wnioskiem przekonywał europoseł PiS Ryszard Legutko. Mówił między innymi, że należy zwrócić uwagę na to, ile było głosów nieważnych, a także na to, że w środku tygodnia członkowie Państwowej Komisji Wyborczej ogłosili swoją rezygnację. Po głosowaniu ws. debaty przewodniczący PE Martin Schulz poinformował, że wniosek został odrzucony jednogłośnie i zdecydowanie. "Pilne. Z ostatniej chwili. No, to już jest skandal! PiS umiędzynaradawia swoje paranoje: PiS złożył wniosek o dodanie do agendy sesji plenarnej debaty Parlamentu Europejskiego rezolucji na temat nieprawidłowości przy ostatnich wyborach w Polsce. Ten wniosek będziemy głosowali za godzinę w Strasburgu" - napisał wcześniej na swoim profilu na Facebooku europoseł PO Adam Szejnfeld.