Wczoraj profesor Zbigniew Ćwiąkalski był gościem Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie. Wygłosił wykład pt. "O psuciu prawa karnego". - Gdyby rzeczywiście tak było, że należy zaostrzyć przepisy, to bardzo łatwo by było zlikwidować przestępczość - mówił Ćwiąkalski. Dodał jednak, że takie zaostrzanie przepisów doprowadziłoby do powstania państwa totalitarnego. - Generalnie rzecz biorąc prawo karne powinno być stabilne. Bo jeśli mówimy o odpowiedzialności karnej, to musimy mówić o świadomości bezprawności - tłumaczył były minister zaznaczając, że szybkie zmiany w kodeksie karnym oznaczają, iż obywatele mogą nie mieć świadomości, że popełniają przestępstwo, a wówczas trudno byłoby ich ukarać. - Kodeksy karne należą do tej kategorii ustaw, które powinny być rzadko zmieniane. Kodeks karny w Niemczech jest kodeksem z 1871 roku. Jeżeli chodzi o polskie ustawodawstwo, to pierwszy polski kodeks karny to był kodeks z 1932 roku - mówił Ćwiąkalski. Jak zauważył profesor w Polsce kodeks karny jest często nowelizowany. Kodeks obecnie obowiązujący, ten z 1997 roku był zmieniany już ponad 60 razy. W 2010 był nowelizowany aż 15, z kolei w 2011 był nowelizowany 11 razy. Te częste zmiany według byłego ministra sprawiedliwości przyczyniają się do psucia prawa karnego. Ćwiąkalski opowiadał także o tym, jak duże obawy powstają w społeczeństwie na skutek tego, że groźni przestępcy opuszczają więzienia - jak zaznaczył, odsetek skazanych, którzy wychodzą wolność po odbyciu kary, a którzy ponownie dopuszczają się przestępstwa, jest w Polsce stosunkowo niski. Były minister wspominał o tragicznej śmierci Andrzeja Zauchy, znanego polskiego artysty, który 10 października 1991 roku został zastrzelony, kiedy opuszczał Teatr Scena STU wraz z aktorką Zuzanną Leśniak. Zabójcą był mąż kobiety, francuski reżyser Yves Goulais. Jak mówił Ćwiąkalski - mężczyzna został skazany na karę 15 lat pozbawienia wolności, którą odbył. A po powrocie na wolność nie miał już żadnych problemów z prawem. Profesor wspominał także o tym, że obecnie polskie sądy wydają ogromną ilość wyroków w zawieszeniu. Zaznaczył, że rekordzista w Polsce miał aż 33 wyroki w zawieszeniu. Dodał, że sporym problemem w naszym kraju jest przeludnienie w więzieniach, zaznaczył jednak, że jest to problem trudny do rozwiązania. Były minister mówił również o nadchodzącej nowelizacji Kodeksu Karnego, która ma sędziom utrudnić wydawanie wyroków w zawieszeniu. W zamian za to będą oni mogli częściej orzekać na przykład o karze grzywny. Red.: Katarzyna Krawczyk