"Nadszedł moment kiedy musimy się zwrócić do Was o pomoc, mianowicie o wsparcie naszych poszukiwań środkami finansowymi. Nie jest łatwo o to prosić, ale cała akcja już sporo pochłonęła i nie będzie widać końca, dopóki nie przeprowadzimy szczegółowych badań rzeki Warty, a to niestety kosztuje. Chcielibyśmy również podziękować za zrozumienie, ciepłe słowa i za każdą pomoc z waszej strony!" - taki wpis pojawił się w mediach społecznościowych. Na stronie zbiórki, Piotr Tylman wyjaśnia dokładnie, jaki cel ma przeprowadzona przez niego akcja:"Jeśli ekspertyza NIE ujawni ciała Ewy w wodzie, to będzie to bardzo ważny i wysoce wiarygodny dokument, który będzie mógł pomóc organom ścigania zastanowić się nad innym przebiegiem wydarzeń. Jeśli natomiast ciało Ewy znajduje się w rzece, to jest bardzo prawdopodobne, iż zostanie ono w wyniku działań GSPRP odnalezione i mimo bólu w sercach część koszmaru dla mojej rodziny się zakończy. Stąd już krok do prawdy o tym co tak naprawdę się wydarzyło. 26-letnia Ewa Tylman po raz ostatni była widziana na ulicy Mostowej w Poznaniu w nocy z 22 na 23 listopada ubiegłego roku około godz. 3 nad ranem. Od tamtej pory słuch po niej zaginął.