<a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bogdan-borusewicz,gsbi,1698" title="Bogdan Borusewicz" target="_blank">Bogdan Borusewicz</a> miał reprezentować Polskę na uroczystościach pogrzebowych opozycjonisty, który został zastrzelony w ubiegły piątek w centrum Moskwy. Polska delegacja nie dostała jednak zgody na lądowanie w Moskwie. Pogrzeb Niemcowa odbędzie się jutro. - Chciałem złożyć hołd dla zamordowanego Borysa Niemcowa, dla wszystkich Rosjan, którzy tak myślą, jak on myślał. Przed chwilą dowiedziałem się, że władze rosyjskie nie wpuszczą mnie na pogrzeb do Moskwy - powiedział Borusewicz. Marszałek Senatu mówił, że Niemcow "reprezentował tę część Rosji, która jest nam bliska". - To Rosja, która jest otwarta, chce demokracji, dobrych stosunków z sąsiadami i jest przeciwna agresji na Ukrainę - powiedział Borusewicz. Borusewicz dodał, że ma nadzieję, iż opinia publiczna w Polsce i w Rosji "zinterpretuje ten fakt i wyciągnie niego wnioski". - Władze rosyjskie i ambasador Rosji powinny wyjaśniać, dlaczego jest taka decyzja wobec marszałka Senatu polskiego - podsumował. Całą sprawę skomentował już na Twitterze rzecznik MSZ. "Zakaz wjazdu do Rosji dla marsz. Borusewicza jest retorsją za fakt, że przew. Rady Federacji Walentyna Matwijenko jest objęta sankcjami UE" - napisał Marcin Wojciechowski. Jak donosi TVN24, w związku z tym zakazem dla Bogdana Borusewicza, polska delegacja w ogóle nie pojedzie do Rosji. Oprócz Borusewicz prawa wjazdu do Rosji nie otrzymał również dyrektor PISM Marcin Zaborowski. Lityński: Zamierzam polecieć do Moskwy "Zamierzam polecieć do Moskwy na pogrzeb Borysa Niemcowa" - mówi IAR doradca prezydenta Jan Lityński. Były poseł i opozycjonista czasów PRL nie chciał komentować zakazu wjazdu do Rosji dla marszałka Senatu. "Komentarz w tej sprawie jest oczywisty" - powiedział IAR Lityński. Lityński miał być jednym z członków oficjalnej delegacji, która weźmie udział w pogrzebie zamordowanego w nocy z piątku na sobotę Niemcowa.