Według informatora "Faktu", Sławomir Nowak ma dostać dobrze płatną pracę, ale na niskim stanowisku - wszystko po to, by ukryć go przed wzrokiem dziennikarzy i opinii publicznej. Posadę miała mu rzekomo załatwić była koleżanka z rządu, a dziś unijna komisarz, Elżbieta Bieńkowska. Tymczasem Nowak na Twitterze skomentował tę sytuację. Napisał, że doniesienia "Faktu" to totalna bzdura. "Za to pozew będzie prawdziwy" - zagroził.