Law Wan-tung zaprzeczyła, że torturowała kobietę, która przyjechała z Indonezji do Chin, aby podjąć u niej pracę. Jej obrońca wniósł o uniewinnienie. Rozprawa została odroczona do 10 lipca. 44-latce postawiono zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała. Kobieta została również oskarżana o to, że nie wypłacała pensji swojej pracownicy. Oskarżyciel relacjonował, że kobieta biła swoją służącą m.in. mopem, miotłą, linijką, a także wieszakami na ubrania. Erwiana Sulistyaningsih uciekła i udała się do Indonezji. Tam natychmiast została przyjęta do szpitala. Jej stan był ciężki. Po tym, jak wypisano ją ze szpitala postanowiła wnieść pozew do sądu. W kwietniu tego roku magazyn "TIME" umieścił Sulistyaningsih na liście 100 najbardziej wpływowych osób na świecie za to, że miała siłę przeciwstawić się swojej szefowej.