Jak powiedział we wtorek zastępca komendanta PSP w Staszowie mł. Bryg. Jarosław Pławski, w akcji gaśniczej brały udział cztery zastępy strażaków. W zgliszczach baraku odkryto ciała dwóch osób. - Budynek nie był podłączony do energii elektrycznej. Wiele wskazuje na to, że było to zaprószenie ognia. Sprawę bada prokuratura oraz nasi eksperci z zakresu pożarnictwa - powiedział Pławski. Dojazd na miejsce pożaru poważnie utrudniała gołoledź.