Jak powiedział oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach Andrzej Pyzik, pogotowie ratunkowe udzieliło na miejscu pomocy jednej osobie. - Mieszkańcy opuścili objęty pożarem parterowy budynek jeszcze przed przybyciem ratowników. Z ogniem walczyło 19 zastępów strażackich. Budynek w większej części spłonął - mówił Pyzik. - Sprawdzamy jeszcze za pomocą kamery termowizyjnej, czy nie ma już ryzyka, że ogień może znowu się pojawić - dodał strażak. Na razie nie są znane przyczyny pożaru. Mieszkańcy budynku noc spędzili w ogrzewanym namiocie, rozstawionym przez ratowników; niektórzy udali się do swoich rodzin. Jak powiedziała rzeczniczka starachowickiego magistratu Iwona Ogrodowska-Ogórek, żadna z poszkodowanych osób nie zdecydowała się na nocleg w hostelu. O godz. 8 we wtorek miejski sztab kryzysowy zdecyduje o pomocy dla poszkodowanych. Budynek, znajdujący się przy ul. Bugaj, prawdopodobnie nie będzie nadawał się do ponownego zamieszkania. Władze miasta już wcześniej planowały go rozebrać.