Jak wynika z informacji, jakie przekazał w niedzielę nad ranem dyżurny operacyjny skarżyskiej straży pożarnej kpt. Piotr Łojek, ratownicy zmniejszyli strefę zagrożenia, dzięki czemu do mieszkań w dwóch sąsiednich blokach mogło wrócić ponad 100 osób. Cały czas trwają prace związane z usunięciem awarii podziemnej sieci gazowej. Gaz ulatniający się przez kanały ciepłownicze dostał się do piwnicy jednego z bloków. Nadal nie wiadomo, kiedy jego mieszkańcy będą mogli wrócić do domów. Operacja nie jest łatwa, pracownicy pogotowia gazowego musieli wezwać do Skarżyska dodatkowy sprzęt. Pierwsze pomiary stężenia gazu, wykonane w sobotę późnym wieczorem, wskazywały tam na trzykrotne przekroczenie dopuszczalnej granicy bezpieczeństwa. W najtrudniejszym momencie akcji, około północy, poza mieszkaniami przebywało ok. 200 lokatorów trzech sąsiadujących ze sobą bloków. Na czas ewakuacji udostępniono im pomieszczenia w pobliskiej szkole oraz w namiocie pneumatycznym.