Do zdarzenia doszło ok. godz. 17, kiedy mundurowi z miejscowego komisariatu zostali powiadomieni o chłopcu, pod którym załamał się lód. Na miejscu, już po dwóch minutach od zgłoszenia, pojawiło się dwóch policjantów. "Wzajemnie się asekurując, na leżąco przesuwając się po lodzie, dotarli do chłopca i ostatecznie wyciągnęli go z lodowatej wody. Następnie bezpiecznie dotarli z nim do radiowozu i zaczęli go ogrzewać. Po kilku minutach na miejsce dotarła załoga karetki pogotowia, która przetransportowała wychłodzonego 10-latka do szpitala" - przekazał Kowalczyk. Według wstępnych ustaleń mundurowych najprawdopodobniej chłopiec ślizgał się na zamarzniętym stawie. Lód załamał się pod jego ciężarem, gdy znajdował się kilka metrów od brzegu.