Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarstwa Śledczego (ICIJ) z siedzibą w USA wraz ze swymi partnerami medialnymi na świecie ujawniło w minionym tygodniu informacje o interesach w rajach podatkowych przedsiębiorców i polityków z Europy, Azji, Ameryki Łacińskiej i Afryki. Mają oni ponad 175 tys. firm i fundacji zarejestrowanych w latach 1990-2016 na Bahamach, archipelagu ponad 700 wysp, który <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-unia-europejska,gsbi,46" title="Unia Europejska" target="_blank">Unia Europejska</a> umieściła na liście 30 rajów podatkowych, odmawiających współpracy na rzecz większej przejrzystości przepływów finansowych. Wyszło na jaw, że była komisarz ds. konkurencji, a następnie agendy cyfrowej Neelie Kroes zataiła swoją działalność w firmie Mint Holdings Limited. A działalności dodatkowej, czy to płatnej, czy bez wynagrodzenia, zabrania komisarzom kodeks Komisji Europejskiej. "Konsternujące" - ocenił sytuację "Le Monde". Komisarz, nazywana "Steely Neelie", Polakom znana była jako "żelazna dama", której nieustępliwość przyczyniła się do upadku w 2009 r. polskich stoczni. Sprawa 75-letniej Kroes, która po zakończeniu pracy w Brukseli została doradcą firmy Uber i Bank of America, to kolejny cios w wiarygodność KE. W lipcu okazało się bowiem, że były szef KE Jose Barroso przyjął posadę w banku inwestycyjnym Goldman Sachs. Przypadki te "ujawniają moralny regres elit" - napisał "Le Monde". - Komisja nie może spędzać czasu na wymaganiu od ludzi i państw uczciwości i etyki inspirowanej (myślą) Monteskiusza i Maxa Webera, które część jej członków beztrosko łamie. Dziennik przypomniał też Martina Bangemanna, b. ministra gospodarki RFN i komisarza UE ds. przemysłu, informatyki i telekomunikacji, zatrudnionego w zarządzie hiszpańskiej Telefoniki. Komisja Europejska czy Korupcja Europejska? Zdaniem niektórych eurodeputowanych najnowsze rewelacje to zaledwie symbol bardziej rozprzestrzenionej choroby. "Zbyt często <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-komisja-europejska,gsbi,34" title="Komisja Europejska" target="_blank">Komisja Europejska</a> to Korupcja Europejska (anglojęzyczny skrót obu nazw to EC). Taką właśnie Unią Europejską wielkich biznesów i bezlitosnej kradzieży przez brukselskich oligarchów gardzą ludzie. Ci sami politycy, którzy pouczają o konieczności redukowania płac i usług publicznych, dołączają do kryjących się w mroku kryminalistów idącego w biliardy euro przemysłu uchylania się od podatków, prania pieniędzy i korupcji" - mówił lewicowy eurodeputowany z Niemiec Fabio De Masi. ICJC za pośrednictwem współpracujących z nim tytułów, m.in. "Guardiana", ujawniło także zajęcia Amber Rudd, szefowej brytyjskiego MSW w rządzie Theresy May. Rudd zajmowała się wcześniej bankowością inwestycyjną i venture capital (inwestycjami w spółki będące we wczesnym stadium rozwoju); była dyrektorem w Kensington Resources, spółce finansującej poszukiwania diamentów w Kanadzie, i związana z drugą, Siberian Pacific Resources, szukającą ich na Syberii. W końcu lat 90. kierowała dwoma firmami zarejestrowanymi na Bahamach. Dane z najnowszego przecieku potwierdzają, że fundusz inwestycyjny Blairmore ojca brytyjskiego premiera Davida Camerona zarejestrowano na Bahamach. Rewelacje te wypłynęły tuż po obietnicach premier May i jej poprzednika, że rozprawią się z uchylaniem się od podatków. Panama Papers to potoczna nazwa ujawnionej 3 kwietnia bazy danych panamskiej kancelarii prawnej Mossack Fonseca, wyspecjalizowanej w zakładaniu i prowadzeniu fasadowych firm w rajach podatkowych. W śledztwo dziennikarskie w tej sprawie było również zaangażowane ICIJ. Z danych, obejmujących lata 1977-2015, wynika, że 140 polityków i osobistości oficjalnych z całego świata, w tym 12 obecnych i byłych szefów państw oraz rodziny bądź krąg przyjaciół 60 dalszych, ma powiązania z fasadowymi firmami wykorzystywanymi do obchodzenia przepisów podatkowych w ich własnych krajach. Biznesy na Bahamach ma np. 28 przedsiębiorców portugalskich, w tym Micael Gulbenkian z branży naftowej, potomek ormiańskiego milionera ze Stambułu, jednego z najbogatszych swego czasu ludzi świata, który w Lizbonie zostawił ogromną kolekcję sztuki, majątek i Fundację swego imienia. Z wyspiarskiego raju korzystał też najbogatszy człowiek Mongolii, Suchbaataryn Batbold - pełniący funkcję jednego z dyrektorów kopalni złota - były premier kraju, a wcześniej minister handlu i przemysłu oraz spraw zewnętrznych. Biznes na Bahamach daje anonimowość Zakotwiczenie biznesu na Bahamach daje korzyść z niepłacenia podatków od zysków spółek, zysków kapitałowych, dochodów i dziedziczenia. Daje także anonimowość. Nie ma tam wymogu rejestrowania właścicieli firmy. I tak np. Kroes nie figuruje na Bahamach w rejestrach spółki, której była dyrektorem. Nie ma tam możliwości szukania danych po nazwiskach, jedynie po nazwie firmy lub banku. Pełniejszą informację uzyskuje się telefonicznie lub faksem, a przede wszystkim - osobiście. A za wyciągniecie dokumentów trzeba zapłacić. Informacje z Bahama Leaks i kancelarii Mossack Fonseca oraz mniejszych źródeł (o blisko 500 tys. podmiotów) składają się na zawartość największej publicznej bazy danych z rajów podatkowych - The Offshore Leaks Database, udostępnionej na stronach Konsorcjum (https://offshoreleaks.icij.org/). Zbiera je ponad 190 dziennikarzy śledczych z 65 krajów. Od strony informatycznej wspiera ich amerykańska pozarządowa organizacja dziennikarzy śledczych Center for Public Integrity (CPI, Ośrodek na rzecz Uczciwości w Życiu Publicznym), będąca dla ICIJ organizacją założycielską. CPI jako misję deklaruje "ujawnianie nadużyć władzy, korupcji i zaniedbywania obowiązków przez potężne instytucje publiczne i prywatne", aby tą metodą zmusić je do prowadzenia działalności "w sposób uczciwy, odpowiedzialny i stawiający interes publiczny na pierwszym miejscu". W przeciekach z Karaibów niewiele słychać o Amerykanach. Zdaniem profesor Shimy Baradaran Baughman z Uniwersytetu Utah, nie muszą oni wcale korzystać z Panamy czy Bahamów - wystarczają przepisy stanowe w Wyoming, Delaware czy Newadzie. Co nie oznacza, że nie korzystają z Bahamów. Ekonomista i starszy doradca Tax Justice Network, James Henry, przypomina, że pionierami w takich rajach było w latach 70. ok. 200 znanych Amerykanów, m.in. gwiazdorzy rocka z Creedence Clearwater Revival, właściciele hoteli Hyatt i mafia z Cleveland. Obecnie w Newadzie toczy się batalia sądowa zapoczątkowana ujawnieniem panamskich kwitów o hedgingowym funduszu kierowanym przez Paula Singera, amerykańskiego miliardera i inwestora. Pozwał on do sądu oddział kancelarii Mossack Fonseca. W grę wchodzą miliony euro Ale nie tylko raje podatkowe czy Newada stwarzają okazje dla przedsiębiorców szukających łatwego zysku. Miesiąc temu KE odpierała zarzuty ministerstwa finansów USA. Oskarża ją ono o nadużywanie kompetencji w sprawach o unikanie opodatkowania wobec takich firm jak Amazon, Apple, czy Starbucks. Amerykanie krytykują nowe - retroaktywne - podejście KE, zgodnie z którym firmy muszą zwracać niezapłacony podatek sprzed lat. W grę wchodzą miliony euro. Ponad 300 firm, m.in. Pepsi, Apple, Amazon, zawarło z Luksemburgiem tajne umowy - wynika z ustaleń ICIJ nazywanych Lux Leaks. W latach 2002-2013 przez takie umowy państwa, w których przedsiębiorstwa te osiągały zyski, traciły miliardy euro niezapłaconych podatków. Władze Luksemburga, którego premierem był wtedy obecny szef KE Jean-Claude Juncker, o umowach nie informowały swoich europejskich partnerów. CPI, określane jako organizacja "progresistowska" lub "liberalna" finansowana jest przez szereg amerykańskich fundacji, m.in. Williama i Flory Hewlett, dwie fundacje Rockefellerów, oraz Open Society Foundations amerykańskiego miliardera Georga Sorosa. Ich obszerna lista, wraz z instytucjami i indywidualnymi darczyńcami, znajduje się na stronie CPI www.publicintegrity.org/about/our-work/supporers. Monika Klimowska