Zamachowcy mieli podjechać samochodem przed posterunek wojskowy. Pierwszy z nich wysiadł z auta, a chwilę później drugi mężczyzna zdetonował ładunek. Po tym, jak w miejscu wybuchu zebrał się tłum, bombę odpalił drugi zamachowiec. Medialne doniesienia mówią też o co najmniej kilkudziesięciu rannych. Ofiary ataku to w większości żołnierze. W trwającej od 2011 r. wojnie domowej w Syrii życie straciło kilkaset tysięcy osób.