Po rosyjsku to gra słów "wsio budiet putiom". Jak zaznacza kowal Aleksandr Łysiakow, jego intencja była trochę żartobliwa. - Miałem na myśli, że z Putinem nawet diabeł nam nie taki straszny - tłumaczy Łysiakow. Kowal chciał wręczyć monetę prezydentowi podczas jego niedawnej wizyty na wystawie broni w Niżnym Tagile. Jednak, jak sam mówi, zabrakło mu odwagi.