Pożar wybuchł po reakcji chemicznej; płomienie objęły ponad 20 kontenerów na terminalu. W piątek wciąż paliło się 15 z nich. Co najmniej 80 strażaków wciąż próbuje opanować żywioł i powstrzymać wyciek gazu, który nastąpił po zalaniu przez deszczówkę jednego z kontenerów z kwasem. Spowodowało to reakcję chemiczną. Toksyczna chmura, która powstała po wycieku, dotarła do czterech pobliskich miast, w tym do Santos, gdzie znajduje się największy port w Brazylii. Gaz wywołuje zawroty głowy, podrażnia oczy i skórę. Władze radzą mieszkańcom, by używali mokrych szmatek i maseczek do twarzy, dzięki czemu unikną wdychania tej substancji. Według władz do szpitali trafiło co najmniej 66 osób, które wykazywały objawy zatrucia. Żadna z tych osób nie jest w ciężkim stanie. Burmistrz miasta Guaruja Maria Antonieta de Brito zwróciła się do mieszkańców, by nie wychodzili z domów i nakazała ewakuację budynków w okolicy.