Gruzja już oficjalnie poinformowała o gotowości wycofania się ze Wspólnoty. Władze Ukrainy nie rozważają obecnie takiego posunięcia, lecz i one wyrażały ostatnio niezadowolenie z członkostwa w WNP podkreślając jego "nieefektywność". Po gruzińskim oświadczeniu Siergiej Mironow, szef wyższej izby rosyjskiego parlamentu - Rady Federacji - wprawdzie nie sprecyzował, co dokładnie stracą Tbilisi i Kijów, ale dał do zrozumienia, że kraje te są zależne od Rosji w zaspokajaniu zapotrzebowania na energię, toteż są wrażliwe na skoki cen energii. Rosja jest głównym rynkiem zbytu gruzińskich i ukraińskich towarów eksportowych i rozluźnienie kontaktów handlowych może się poważnie odbić na gospodarkach tych krajów.