Zatrudnienie dodatkowych specjalistów podwoi do 50 liczbę łowców tych gadów, które obecnie stanowią zagrożenie dla równowagi ekologicznej słynnych Everglades - mokradeł Florydy. Dodatkowo Zarząd Gospodarki Wodnej Południowej Florydy (The South Florida Water Management District - SFWMD), nadzorujący programem likwidowania birmańskich pytonów, które są gatunkiem inwazyjnym na Florydzie, postanowił potroić budżet programu z obecnych 250 tys. do 750 tys. dolarów rocznie. Profil kandydata Kandydat na łowcę pytonów musi mieć ukończone 18 lat, być niekarany sądownie, posiadać ważne prawo jazdy wydane przez stan Floryda, telefon komórkowy z lokalizatorem GPS, a znajomość Everglades też będzie przydatna. SFWMD oferuje łowcom pytonów minimalną płacę stanową, która obecnie wynosi 8,46 dolarów za godzinę, przy maksymalnym czasie pracy 10 godzin dziennie. Liczba przepracowanych godzin jest sprawdzana przy pomocy lokalizatora GPS. Atrakcyjne premie Dodatkowo każdy łowca pytonów otrzyma premię w wysokości 50 dolarów za każdego schwytanego/zabitego pytona o długości czterech stóp (ok. 120 cm), a za każdą następną stopę pytona dłuższego niż cztery stopy polujący dostaną po 25 dolarów. Łowca, który zlikwiduje pytona pilnującego gniazda z jajami, otrzyma premię w wysokości 200 dolarów. Samice pytona co dwa lata są w stanie znieść od 30 do 100 jaj. Zlikwidowano już ponad 2,5 tys. pytonów Do tej pory w ramach programu wprowadzonego przez SFWMD w 2017 r. zlikwidowano ponad 2,5 tys. pytonów. Większość złapanych i zlikwidowanych 787 pytonów miała mniej niż cztery stopy długości, ponad 500 tych węży miało długość od 2,3 do 2,6 m długości, a 37 pytonów miało długość od 4,6 do 5,6 m. Trzy schwytane na Everblades węże miały rekordową długość powyżej 5,6 m, a rekordzista złapany w kwietniu miał ponad 5,7 m długości i ważył ponad 64 kg. Plaga pytonów od 1992 r. Zdaniem biologów i ekologów, plaga birmańskich pytonów, które żywią się małymi ssakami żyjącymi na mokradłach południowej Florydy, odbierając w ten sposób główne źródło pożywienia rodzimym gatunkom drapieżników, rozpoczęła się w 1992 r., kiedy po uderzeniu huraganu Andrew na wybrzeża Florydy z lokalnej farmy uciekły pytony hodowane dla sklepów z egzotycznymi zwierzętami. Obecnie szacuje się, że w południowej Florydzie żyje od 100 tys. do nawet 300 tys. pytonów. Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski