Franciszek dokonał podniosłego, symbolicznego gestu otwarcia Drzwi Świętych, który oznacza rozpoczęcie Roku Świętego, a następnie przeszedł przez nie. W przedsionku bazyliki w obrzędzie tym uczestniczył także 88-letni Benedykt XVI, który ustąpił z urzędu w lutym 2013 roku. Emerytowany papież przeszedł przez drzwi jako drugi, co również miało mocny sugestywny wymiar. Benedykt XVI przywitał się serdecznie ze swym następcą, objęli się i pozdrowili. Ten uroczysty obrzęd obserwowało na ekranach kilkadziesiąt tysięcy osób zebranych na mszy na placu Świętego Piotra. W homilii podczas mszy Franciszek powiedział: "To będzie rok, w którym trzeba wzrastać w przekonaniu o miłosierdziu. Jak wiele krzywdy wyrządza się Bogu i Jego łasce, kiedy przede wszystkim twierdzi się, że grzechy są karane Jego sądem, a nie stawia się na pierwszym miejscu tego, że są odpuszczane przez Jego miłosierdzie". - Musimy przedkładać miłosierdzie nad sąd, a w każdym przypadku, sąd Boży będzie zawsze odbywał się w świetle Jego miłosierdzia - dodał papież. Wyjaśnił wiernym: "Przejście przez Drzwi Święte sprawi, że poczujemy, iż uczestniczymy w tajemnicy miłości. Porzućmy wszelkie formy lęku i strachu, bo nie przystoją one temu, kto jest kochany". - Wejście przez te Drzwi oznacza odkrycie głębi miłosierdzia Ojca, który przyjmuje wszystkich i wychodzi osobiście na spotkanie każdego - podkreślił Franciszek. We mszy na placu Świętego Piotra wzięło udział ok. 50 tys. wiernych. Przybyli prezydent Włoch Sergio Mattarella i premier Matteo Renzi. Mszy towarzyszyły nadzwyczajne, podniesione do najwyższego poziomu środki bezpieczeństwa wprowadzone w całym Rzymie w związku z zagrożeniem terrorystycznym. Na życzenie papieża na mszę przywieziono obraz Matki Bożej z greckokatolickiej cerkwi Przemienienia Pańskiego w Jarosławiu koło Przemyśla, zwany Bramą Miłosierdzia.