Była zakładniczka o imieniu Celine, która jest już w Kabulu, podkreśliła ze łzami w oczach, że "jej wolność jest niczym bez ich wolności". Podziękowała też "wszystkim, którzy jej pomogli we Francji i w Afganistanie". Według wcześniejszego komunikatu rzecznika talibów Jusufa Ahmadiego, kobieta została uwolniona w prowincji Kandahar, na południu Afganistanu. Ahmadi dodał, że wypuszczono ją, "gdyż jest kobietą i po to, by talibowie mogli utrzymywać dobre stosunki z władzami Francji". Wszyscy porwani pracowali jako wolontariusze organizacji pozarządowej pomagającej dzieciom - Terre d'Enfance. Talibowie w zamian za uwolnienie dwójki zakładników zażądali od Francji wycofania wojsk z Afganistanu.