Policja w Los Angeles poinformowała, że cała sytuacja rozpoczęła się od sporu w rodzinie mieszkającej w południowym Los Angeles, gdzie podejrzany postrzelił swoją babcię i inną kobietę. Babcia odniosła siedem ran postrzałowych i w stanie krytycznym została przewieziona do pobliskiego szpitala. Następnie podejrzany odjechał samochodem swojej babci, zabierając ze sobą drugą ranną kobietę. Uciekając przed policją, napastnik rozbił samochód i wtedy doszło do wymiany ognia, w wyniku której napastnik został postrzelony w ramię. Policja poinformowała, że kobieta doznała urazu głowy, lecz życiu jej nie zagraża niebezpieczeństwo. Po rozbiciu pojazdu napastnik uciekał pieszo i skrył się w sklepie Trader Joe's, biorąc wielu zakładników. Prezydent Donald Trump napisał na Twitterze, że uważnie obserwuje zdarzenie, do którego doszło w Los Angeles. Napastnik poddał się i został aresztowany. "Dzięki ciężkiej pracy wielu jednostek z LAPD (ang. Los Angeles Police Department - PAP) podejrzany wyszedł i poprosił, żeby mógł sam sobie założyć kajdanki; został aresztowany" - podała policja na Twitterze. Akcja sprawdzania terenu trwa, bierze w niej udział 100 strażaków.