W strzelaninie zginęło pięć osób. Początkowo amerykańskie media informowały o czterech ofiarach śmiertelnych. Oprócz pięciu ofiar, są też ciężko ranni - poinformowały miejscowe służby bezpieczeństwa. "Mężczyzna, który zaatakował dziennikarzy, został już zatrzymany" - poinformował szef lokalnej policji Bill Krampf. Policja wyprowadziła ludzi z budynku, w którym znajduje się redakcja. Przeszukano pomieszczenia w związku z podejrzeniem, że mogą się tam znajdować materiały wybuchowe. Mieszkańców wezwano, by nie zbliżali się do miejsca zdarzenia. Świadkowie relacjonowali, że kiedy padły strzały, pracownicy zaczęli się chować pod biurkami. Na razie nie są znane motywy działania zabójcy. Rzecznik tamtejszej policji oświadczył, że obecnie strzelanina w Annapolis traktowana jest jako "lokalny incydent", a nie zamach terrorystyczny.Gubernator stanu Maryland Larry Hogan napisał na Twitterze, że jest wstrząśnięty "tragedią w Annapolis". Zaapelował do tamtejszych mieszkańców o stosowanie się do poleceń policji. "Capital Gazette" jest jedną z najstarszych gazet w Stanach Zjednoczonych. Annapolis to miasto w stanie Maryland, położone kilkadziesiąt kilometrów od Waszyngtonu.