To nielegalni imigranci z 14 krajów. Wielu z nich już wcześniej dopuściło się przestępstw wizowych lub fałszowania dokumentów. Oskarżonym grozi do 11 lat więzienia.Władze stanowe Północnej Karoliny od dwóch lat prowadziły dochodzenie w sprawie udziału nielegalnych imigrantów w wyborach prezydenckich i lokalnych. Zgodnie z prawem tego stanu aby w nich uczestniczyć wystarczy się zarejestrować. Komisje wyborcze podczas głosowania nie mają prawa pytać o dokument tożsamości. Głosować więc może praktycznie każdy. Podobne prawo obowiązuje w większości amerykańskich stanów. O zaostrzenie przepisów od lat walczą republikanie. Opowiada się za tym prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16" title="Donald Trump" target="_blank">Donald Trump</a>. Sprzeciwiają się jednak demokraci