Dibeh Fakhr powiedział, że Francuz został uprowadzony podczas podróży z północnego Jemenu do portowego miasta Hudaida nad Morzem Czerwonym, około 30 km od celu podróży. Napastnicy porwali także dwóch jemeńskich kierowców pracownika MKCK, ale szybko ich uwolnili. - Nie mamy żadnego kontaktu ani z porywaczami, ani też naszym pracownikiem - stwierdził rzecznik MKCK w Jemenie. Na razie nic też nie wiadomo na temat tego, kto jest odpowiedzialny za to porwanie. W Jemenie, jednym z najbiedniejszych krajów arabskich, uprowadzenia nie należą do rzadkości. W większości przypadków, po zapłaceniu okupu, kończą się uwolnieniem porwanych.