Bruksela zapewnia, że Unia Europejska jest gotowa pomóc Ukrainie. Warunkiem jest jednak zaprzestanie przemocy i represji przez władze w Kijowie. Donald Tusk podkreślał po rozmowach w Brukseli, że żadna władza na Ukrainie nie może liczyć na jakiekolwiek rozmowy z Unią tak długo, jak długo będzie nękała protestujących. Warunkiem - podkreślał premier - jest zatrzymanie represji i przemocy oraz porwań czy torturowania oponentów politycznych. Chodzi o zaginięcie kilkudziesięciu osób związanych z protestami na kijowskim Majdanie. Jose Manuel Barroso zaznaczył, że tego typu przypadki powinny być jak najszybciej wyjaśnione. - Wzywamy do wszczęcia śledztwa oraz pociągnięcia do odpowiedzialności winnych tych działań. Zaprzestanie przemocy na Ukrainie jest teraz bardzo ważne - zaznaczył szef Komisji Europejskiej. Z kolei prezydent Francji Francois Hollande uznał, że Ukraina stoi w obliczu przemocy i kolejnych konfrontacji. Jego zdaniem, Unia Europejska powinna wypracować wspólne stanowisko i zrobić wszystko, co jest w jej mocy, by zachęcić strony konfliktu do dialogu i pojednania. Hollande dodał, że oferty Unii Europejskiej wobec Kijowa są aktualne. Według niego, Ukraina powinna swoje nadzieje wiązać z Europą, która jest gotowa pośpieszyć z pomocą w odbudowie ukraińskiej gospodarki. ZOBACZ RÓWNIEŻ: <a href="http://interia360.pl/moim-zdaniem/artykul/wiesci-z-ukrainy-to-fakty-czy-manipulacja,66505" target="_blank">Wieści z Ukrainy to fakty czy manipulacja?</a>