W domu oprócz chłopca była tylko jego czteroletnia siostra i sześcioletni brat. Policja obwodu lwowskiego poinformowała, że zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło do niej we wtorek (8 grudnia) rano. Po przybyciu pod wskazany adres w mieście Żydaczów funkcjonariusze ustalili, że w domu mieszkała matka z trojgiem dzieci. Kilkulatki przebywały bez opieki dorosłych, kiedy doszło do tragedii. Matka wyszła do pracy. Około 9 rano do domu przyszła ciotka dzieci i to ona wezwała pomoc medyczną i powiadomiła służby. Ze wstępnych ustaleń wynika, że podczas zabawy zapałkami na dwulatku zapaliły się ubrania. Stwierdzono, że chłopiec doznał oparzeń i zatruł się produktami spalania. Mimo starań lekarzy, dziecko zmarło. Życiu czterolatki i sześciolatka nie zagraża niebezpieczeństwo. W sprawie wszczęto postępowanie karne z artykułu dotyczącego niewypełnienia obowiązków opieki nad dzieckiem.