Tymoszenko "nadal prowadzi protest głodowy i drugi dzień pije tylko wodę. Uważa, że to, co dzieje się na Majdanie (placu Niepodległości w Kijowie) jest najważniejsze, i wszystko, co może zrobić na znak solidarności z Majdanem, jest głodówka" - oświadczyła córka opozycjonistki, Jewhenija, po widzeniu z matką w szpitalu kolejowym w Charkowie na wschodzie kraju. Dodała, że jej matka nie upada na duchu. - Moralnie jest silna, jak zawsze - powiedziała Jewhenija Tymoszenko. Jewhenija odczytała list Julii Tymoszenko, w którym była premier zaapelowała, by z miejsc protestów zwolenników integracji europejskiej usunąć partyjne flagi. "Dla osiągnięcia naszego celu, dla naszej jedności i zwycięstwa z głębi serca proszę wszystkie siły polityczne o usunięcie symboliki partyjnej i partyjnych haseł. () Potrzebujemy wyniku: porozumienia o stowarzyszeniu z UE, a nie konkurencji między partiami. Cieszcie się i bądźcie dumni z tego, że jesteście Ukraińcami, że dokonujecie historycznego kroku i macie wszystkie szanse, by z sukcesem znaleźć się w gronie państw Unii Europejskiej" - napisała była premier. Apel Tymoszenko to próba połączenia wysiłków dwóch Majdanów, czyli placów w sercu Kijowa, na których gromadzą się zwolennicy integracji europejskiej Ukrainy. Od ubiegłego czwartku, gdy rząd ogłosił pauzę w relacjach z UE, na znanym z czasów pomarańczowej rewolucji Majdanie Niepodległości zbierają się ludzie, którzy chcą zbliżenia z UE, jednak nie chcą widzieć na nim żadnych polityków. Od niedzieli, kiedy to w Kijowie odbył się ogromny, firmowany przez ugrupowania opozycyjne 100-tysięczny marsz sprzeciwu wobec decyzji władz ws. umowy stowarzyszeniowej, trwa także akcja opozycji na znajdującym się nieopodal placu Europejskim. We wtorek wieczorem, w odpowiedzi na list Tymoszenko, przywódcy obu Majdanów także zaapelowali o zjednoczenie ich uczestników, po czym ludzie z placu Europejskiego przeszli na Majdan Niepodległości. Rozwinięto tam wielką flagę Unii Europejskiej.