- Musimy szanować wyniki głosowania w Szkocji w tych ogólnopaństwowych wyborach i zobaczyć, co możemy zrobić, aby ludzie tam mieszkający czuli się częścią silnego Zjednoczonego Królestwa - powiedział Osborne rozgłośni BBC. - Scalenie Zjednoczonego Królestwa będzie jednym z najważniejszych zadań, przed którymi teraz stoimy - ocenił w przemówieniu po wygranej w wyborach Partii Konserwatywnej. Według sondaży exit poll torysi zdobyli 316 mandatów w liczącej 650 miejsc Izbie Gmin. Osborne został wybrany do Izby Gmin z okręgu Tatton w północno-zachodniej Anglii. Tymczasem laburzysta Ed Balls, który w gabinecie cieni był ministrem finansów, nie dostał się do parlamentu. Agencja Reutera zauważa, że jest to jedna z największych strat, jakie opozycyjna Partia Pracy poniosła w wyborach. Laburzyści to najwięksi przegrani czwartkowego głosowania; Reuters podkreśla, że odnotowali najgorszy wynik od 1987 r. Partia Pracy zdobyła zaledwie 239 miejsc; po wyborach w 2010 r. miała ich 256. SNP zdobyła w wyborach parlamentarnych w Wielkiej Brytanii 56 z 59 miejsc, o które toczyła się walka w Szkocji. Szkoccy nacjonaliści będą mieli w Izbie Gmin ponad dziewięć razy więcej deputowanych niż po wyborach sprzed pięciu lat.