"Le Figaro" twierdzi, że fakt przesłania do Polski 5 tysięcy euro przez egipskiego terrorystę Abdullaha Reda al-Hamamę kilka dni przed atakiem na wojskowy patrol koło Luwru, jest ciągle niejasny. Teoretycznie odbiorcą przelewu miał być jego znajomy, Egipcjanin mieszkający w Polsce. Ustalono, że człowiek ten miał następnie przesłać część tych pieniędzy ojcu terrorysty, który jest emerytowanym oficerem policji w Kairze. Nie wiadomo dlaczego sprawca ataku koło Luwru nie chciał wysłać pieniędzy bezpośrednio do Kairu. Nieznany jest także cel, na który ta suma miała być przeznaczona. (łł) Marek Gładysz