"Biorąc pod uwagę dzisiejszy klimat polityczny, zastanawiam się, czy polityka jest dla mnie, czy na pewno chcę być medialnym klaunem" - powiedział Khan. AFP zwraca jednak uwagę na dyskusję, jaką w ostatnim czasie wzbudził szwedzki polityk muzułmańskiego wyznania. Podczas wywiadu w jednej ze szwedzkich stacji telewizyjnych, Khan nie uścisnął dłoni dziennikarce, z którą miał rozmawiać. "Ludzie mogą witać się nawzajem na różne sposoby. Najważniejszą rzeczą jest to, aby okazać rozmówcy szacunek" - tłumaczył się później polityk. "To jest nie do przyjęcia. Nie można mieć w partii polityka, który nie może się przywitać z kobietą tak samo, jak z innymi osobami" - skomentowała sprawę Stina Bergstrom (Partia Zielonych). Jak przypomina AFP, Yasri Khan to drugi polityk, który w tym tygodniu opuszcza szeregi Partii Zielonych. Przypomnijmy, że w poniedziałek doszło w Szwecji do dymisji ministra budownictwa mieszkaniowego i urbanizacji Mehmeta Kaplana w związku z ujawnieniem przez media, że spotkał się on z przedstawicielem tureckiej terrorystycznej organizacji Szare Wilki. Przy innej okazji urodzony w Turcji Kaplan, który jest praktykującym muzułmaninem, przyrównał politykę Izraela wobec <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-palestyna,gsbi,2665" title="Palestyny" target="_blank">Palestyny</a> do działań nazistowskich Niemiec wobec Żydów w latach 30., za co był ostro krytykowany.