Wraki znaleziono już w 2015 roku podczas poszukiwań malezyjskiego Boeinga 777. Dopiero jednak w czwartek australijscy historycy morscy opublikowali hipotezy na temat znalezisk. Według nich oba statki przewoziły węgiel. Jeden z nich miał drewniany kadłub, drugi był wykonany ze stali. Specjaliści Australijskiego Biura Bezpieczeństwa Transportu znaleźli je w odległości 35 kilometrów od siebie. Najprawdopodobniej jeden ze statków zniszczył wybuch na pokładzie, co zdarzało się często w morskim transporcie węgla. Pył węglowy po przekroczeniu krytycznego stężenia staje się groźną substancją wybuchową. Lokalizacja malezyjskiego boeinga pozostaje nadal nieznana ponad cztery lata po zniknięciu. Statek przewoził 239 osób z Kuala Lumpur do Pekinu. Prywatna amerykańska firma rozpoczęła kolejne poszukiwania samolotu na początku tego roku. Nie ma na razie informacji o wynikach.