Według agencji AP, do zestrzelenia samolotu przyznało się kilka różnych ugrupowań rebelianckich; Reuters pisze, że również dawna syryjska filia Al-Kaidy Dżabhat Fatah al-Szam, znana wcześniej jako Front al-Nusra, ogłosiła, że to ona strąciła maszynę. Źródła w tej organizacji poinformowały, że bojownicy poszukują drugiego pilota myśliwca, który prawdopodobnie przeżył. Prowincja Hama była wielokrotnie pod silnym ostrzałem rosyjskich i syryjskich sił powietrznych. W ostatnich tygodniach ofensywa wojsk reżimu Baszara el-Asada oraz milicji wspieranych przez <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-iran,gsbi,2646" title="Iran" target="_blank">Iran</a> nasiliła się i ma na celu opanowanie kontrolowanych przez rebeliantów terytoriów na południu sąsiadującej z Hamą prowincji Idlib. W bombardowaniach miast położonych z dala od linii frontu zginęło kilkudziesięciu cywilów - podaje Reuters. W prowincji Idlib w ciągu ostatniej doby samoloty zrzuciły kilkadziesiąt bomb beczkowych - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Ten rodzaj bomb zabija szczególnie wielu cywilów.