Według miejscowych służb medycznych stan rannych policjantów jest poważny. Lokalne władze poinformowały, że w akcji brali udział negocjatorzy, dzięki którym mężczyzna podejrzany o wywołanie strzelaniny znalazł się już w rękach policji. "Moje myśli i modlitwy kierują się dziś w stronę biura szeryfa hrabstwa Florence i tamtejszej policji - napisał na Twitterze prezydent USA <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16" title="Donald Trump" target="_blank">Donald Trump</a> - Jesteśmy zawsze wdzięczni za to, co robią nasze organy ścigania." Florence to niewielkie miasto, zamieszkałe przez 38 tys. ludzi. Znajduje się w północno-wschodniej Karolinie Południowej, przez którą niedawno przeszedł niszczycielski huragan o nazwie Florence.