- To właśnie Erika Steinbach angażowała się na rzecz powstania Centrum przeciwko Wypędzeniom, które naświetliłoby wszystkie aspekty wypędzeń, jakie miały miejsce w Europie XX wieku, łącznie ze zbrodniami nazistowskimi - oświadczył sekretarz generalny CSU Alexander Dobrindt, cytowany przez agencję dpa. Zarzucił on koalicyjnej Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) oraz Zielonym, że "w nieznośny sposób biorą udział w kampanii zniesławienia" przeciwko Steinbach, która jest również posłanką Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU). - Nominacja Steinbach jest autonomiczną decyzją BdV, którą polityka powinna respektować - dodał Dobrindt. Z kolei grupa polityków SPD wezwała kanclerz Angelę Merkel do szybkiego podjęcia decyzji w sprawie rady przyszłej Fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie". Nominowanie przez BdV Eriki Steinbach do tego gremium "szkodzi projektowi europejskiego pojednania, które ma być celem Fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" - oświadczyli we wspólnym komunikacie wiceprzewodniczący Bundestagu Wolfgang Thierse oraz posłowie SPD Angelica Schwall-Dueren i Markus Meckel. Ich zdaniem decyzja Merkel nie powinna wywoływać nieporozumień oraz musi "przedkładać poczucie odpowiedzialności w polityce zagranicznej nad interes określonej klienteli wyborczej". Także Erika Steinbach powinna zdecydować, co ma dla niej większe znaczenie: miejsce w radzie fundacji czy intencje związane z projektem centrum poświęconego wysiedleniom. Steinbach jest jedną z trojga kandydatów BdV do rady przyszłej fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie". Minister w kancelarii polskiego premiera Władysław Bartoszewski, który w poniedziałek rozmawiał w Berlinie z kanclerz Angelą Merkel, ostrzegł, że nominacja Steinbach może wpłynąć na ograniczenie zaplanowanych na ten rok około 20 wspólnych inicjatyw polsko-niemieckich. W środę rzecznik niemieckiej kanclerz Thomas Steg powiedział, że rząd w Berlinie poczeka z powołaniem rady fundacji na "odpowiedni moment". Jednak Steinbach powiedziała w wywiadzie dla "Passauer Neue Presse", że oczekuje od rządu możliwie szybkiej decyzji - jeszcze przed wyborami we wrześniu 2009 r., Polsce zarzuciła zaś szantażowanie rządu federalnego.