Wywiad ze Snowdenem został wyemitowany w niemieckiej telewizji późnym wieczorem. Snowden wierzy, że zdemaskowanie programu elektronicznej inwigilacji, prowadzonego przez służby USA, było działaniem na rzecz dobra wspólnego. Przekonywał, iż ujawnione przez niego informacje nie wyrządziły żadnych szkód, a ludzie mają prawo wiedzieć, że są inwigilowani. Jego zdaniem coraz więcej osób uważa, że jego działanie było czymś pożytecznym, dlatego amerykańskiej administracji coraz trudniej będzie z nim walczyć. Jego zdaniem, amerykańskie służby inwigilują nie tylko polityków i zwykłych ludzi, ale też przedsiębiorstwa, które mogą posiadać technologie przydatne Stanom Zjednoczonym. Oskarża Agencję Bezpieczeństwa Narodowego o szpiegostwo gospodarcze. W tym kontekście mówi o niemieckim koncernie Simens. - Jeśli informacja jest istotna z punktu widzenia interesów USA, a nie tylko z punktu widzenia bezpieczeństwa Stanów, to także jest w kręgu zainteresowania Waszyngtonu - mówi Snowden. Pytany o sprawę podsłuchu Angeli Merkel, podkreśla, że nie jest prawdopodobne, by inwigilacja niemieckiej kanclerz ograniczyła się tylko do niej, a nie również do jej doradców i innych członków rządu. Pytany o to, jak wyobraża sobie swoją przyszłość, Snowden mówił, że chciałby rozmawiać z władzami w Waszyngtonie na temat kompromisowego rozwiązania jego sprawy. Nie zamierza jednak oddać się w ręce amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości, bo jak podkreślał, obowiązujące przepisy nie dają mu prawa do procesu przed sądem powszechnym. Był to pierwszy wywiad z Edwardem Snowdenem od ujawnienia informacji o skali na jaką Amerykanie inwigilują cały świat. Jest to pierwszy wywiad telewizyjny z Edwardem Snowdenem od wybuchy afery z Agencją Bezpieczeństwa Narodowego.