Z dokumentów udostępnionych przez Snowdena, byłego współpracownika NSA, wynika, że centrum operacyjne dla prowadzonych przez blisko tydzień działań znajdowało się na terenie amerykańskiej ambasady w Ottawie - poinformował państwowy nadawca.Nie ma w nich mowy o konkretnych celach podejmowanych w tym czasie operacji szpiegowskich, wiadomo jednak, że działania NSA "były ściśle koordynowane" z Kanadą - podała CBS News. Komentarza odmówił rzecznik premiera Stephena Harpera, a kanadyjski odpowiednik NSA, Communications Security Establishment Canada (CSEC), zaprzeczył doniesieniom. "Zgodnie z prawem CSEC nie prowadzi działań wobec obywateli Kanady, niezależnie od ich miejsca pobytu, czy wobec innych osób przebywających w Kanadzie. CSEC nie może zwracać się do międzynarodowych partnerów, by obchodzili kanadyjskie prawo" - powiedziała rzeczniczka CSEC. Jednak zdaniem organizacji praw obywatelskich OpenMedia.ca działania NSA w Kanadzie wyraźnie miały na celu wsparcie USA "podczas bardzo skłóconego szczytu" i "z pewnością poważnie zaszkodzą stosunkom łączącym Kanadę z innymi państwami grupy G20".