Do wypadku doszło prawdopodobnie w niedzielę. Panowały wtedy niezbyt dobre warunki atmosferyczne, wiał bardzo silny wiatr. - Artur Hajzer zawsze działał rozsądnie podczas naszych wspólnych wypraw - wspomina Walenty Fiut. Jak tłumaczy, jego akcje były przemyślane i roztropne. Podczas wypraw chciał każdemu nieść pomoc, kiedy było to możliwe - dodaje himalaista. - Tragedia podczas zimowej wyprawy na Broad Peak, w którym zginęli Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski i teraz śmierć Artura Hajzera to zwykłe przypadki. Polski Himalaizm jest bezpieczny - dodaje Walenty Fiut. - Są nowoczesne techniki, odzież i łączność satelitarna. W przeszłości dochodziło do częstszych wypadków z udziałem Polaków - dodaje Walenty Fiut. Artur Hajzer był jednym z najbardziej doświadczonych polskich himalaistów. Wspinał się w Tatrach, Alpach, Himalajach i Karakorum. Z Jerzym Kukuczką dokonał pierwszego zimowego wejścia na Annapurnę.