Sąd Najwyższy zajął się tą sprawą po tym, jak w lutym tego roku Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Rosja naruszyła prawo Nawalnego do uczciwego procesu oraz zarządził wypłacenie mu 56 tys. euro kosztów sądowych i poniesionych szkód. W opinii Trybunału wyrok rosyjskiego sądu był "arbitralny" i można się obawiać, że "miał polityczny charakter".